Tuesday, July 3, 2007

02/07/2007 Keose (Wyspa Lewis)



Janet i Munro Gold – tylko po to, żeby ich odwiedzić warto przyłączyć się do Servas-u. Mieszkają w jednej z tych 15-sto domowych wiosek na wyspie i zdecydowanie wyróżniają się swoją osobowością. Munro jak tylko zobaczył gości (czyli nas) zabrał nas na przejażdżkę samochodem: pokazać wieś :) Zaczął od najważniejszego budynku – poczty, czyli miejsca mniejszego niż ich łazienka w domu, budki zbitej z 10 desek. Na stwierdzenie Piotrka, że to najmniejsza poczta jaką w życiu widział, stwierdził: „Może niepokaźna, ale pan na poczcie całkiem wysoki”. Później była prezentacja boiska piłkarskiego, przez którego środek biegnie jakiś kabel, którego nie może dotknąć piłka, ale boisko jest! Na koniec najważniejsza część wioski – osiedle domków jednorodzinnych, czyli 3 domy stojące, w odróżnieniu od innych, bardzo blisko siebie. Cały pokaz trwał zaledwie 3 minuty, więc pojechaliśmy zwiedzić sąsiednią wieś :) Potem Munro rzekł: „Jak już jestem taki podekscytowany, pokażę Wam moje krowy!” :) I pojechaliśmy oglądać jego „highlands cow”. Częściowo jedną z nich zjedliśmy na kolację, która też była dosyć nietypowa jak na „servasową”. Na 5 osób podano 5 butelek wina. Nie wszystkie były pełne, no ale nie możemy ich winić :) Zjedliśmy pyszną „highland cow” z warzywami, zniknęły naczynia i pojawiło się 5 kolejnych butelek wina. I do 2 w nocy słuchaliśmy opowieści Munro pokładając się ze śmiechu. Jeśli mówi prawdę, to w tej wiosce dzieje się więcej niż w stolicy wyspy!
P.S. Zgodnie z nakazem Munro: nie wydamy tu ani pensa, zostaniemy jak najdłużej, wyjemy mu wszystko z lodówy, no i pomożemy trochę w gotowaniu :)

poczta
boisko

highland cow

No comments: