Wednesday, June 6, 2007

04/06/2007 Ballyheige




Sytuacja przedstawia się tak: Piotrek byczy się na plaży, a ja tuż koło niego! Znowu spędzimy noc "na dziko", bo jest zbyt ładnie, żeby stąd odjeżdżać. A propos jeżdżenia to mięliśmy dzisiaj tylko dwóch, ale za to świetnych podwożących. Pierwszy z Turcji, który zawiózł nas do Limerick mimo, że mieszka 30km przed nim - w Ennis. W trakcie podróży wyskoczyliśmy do niego na "czaj". Drugiego złapaliśmy dwa razy - jaka ta Irlandia mała :) - Murzyna ze Szwajcarii! Nie wiemy jak on jeździł, albo jak my - w każdym razie za drugim razem zawiózł nas: "gdziekolwiek chcecie" :)! No i jesteśmy na piaszczystej cudownej plaży w Ballyheige!

No comments: