Thursday, June 21, 2007

21/06/2007 Anstruther




Spędziliśmy wczoraj wieczór z Katey z Couch Surfing i jej znajomym, którego imienia nie pamiętamy. Nie pamiętamy jego imienia, bo (nazwijmy go "szkocki przyjaciel") cały wieczór dbał o to, aby Szkocja podobała nam się bardziej i bardziej i bardziej!!! Mam na myśli: około północy, gdy zamykali jeden z dwóch okolicznych pubów jego portfel był pusty, a my byliśmy zakochani w Szkocji i szkockiej whisky! I rumie! I lokalnym piwie! I w naszym "szkockim przyjacielu"! Chwileczkę później nastał poranek i trwa nadal - nasze miłości mimo kaca też :)
P.S. Katey jest osobą, która naprawdę żyje chwilą ;) Przykład: znalazła wczoraj arbuza pod drzwiami "szkockiego przyjaciela" i ...zajęło jej jakieś 30 sekund wywiercenie w nim dziury i wlanie w nią pół litra wódki. Degustacja dzisiaj wieczorem! Kto może niech się zjawi!

katedra w St. Andrews

2 comments:

Kaska Ziemba said...

Hej. Dajcie znac kiedy mniej wiecej bedziecie. Moj brat przylatuje w pon z dzieweczyna i musze spanie zorganizowac. sorry ze pisze na tej stronie ale nie wiem jak was zlapac. Nie mam waszego numeru tel. Pozdrawiami dozobaczenia
Ziemba

Jan said...

Czesc

Dzieki za zyczenia!!! Swietne zdjecia !!! Siedze tu sobie za biurkiem , patrze na geby informatykow i Wam zazdroszcze!!!

Janek, IT workers killer.