Pio musiał zorientować się, że go rozpoznaliśmy, bo ogolił się na łyso...
Dzisiaj ze skupieniem oglądaliśmy proces tworzenia szkockiej whisky i spróbowaliśmy czy jest tak dobra jak mówią... Jest! Destylarnia na destylarni w tej Szkocji! My wybraliśmy Blair Athol Distillery w Pitlochry. Jeszcze tylko Loch Ness i komercyjną Szkocję będziemy mięli zaliczoną! Potem odjechaliśmy kilkadziesiąt mil od miasteczka, żeby nas whisky nie kusiło. A za chwilę "znieczuleni" :) rozbijamy namiot "na dziko" koło wrzosowisk. Dobranoc!
1 comment:
To zdjecie Piotrka przed Blair Athol wyraznie pokazuje jak bardzo przezywa to miejsce :P...Oczy mowia same za siebie...
Post a Comment