Półdniowa wycieczka w góry. Niestety dawno tego nie robiliśmy i kondycja kiepska. Na jednym ze szczytów zrobiłam sobie regulacje brwi i manicure. Piotrek się na początku dziwił, no ale nie mamy póki co łazienki, czy jakiegokolwiek miejsca do takich czynności :) Poza tym bardzo to było przyjemne w tak pięknych okolicznościach przyrody. Obok barany, jeziora, paprocie, wzgórza...
P.S. Nad jeziorami dużo ptactwa i chciałabym nadmienić, że Piotrek jedną kaczkę prawie uśmiercił rzucając jej nierozdrobnioną połówkę kromki chleba. Wzięła to na raz i dusiła się i krztusiła około 15 minut, a myśmy ja zasłaniali przed "gapiami". Co za stres!
P.S. Nad jeziorami dużo ptactwa i chciałabym nadmienić, że Piotrek jedną kaczkę prawie uśmiercił rzucając jej nierozdrobnioną połówkę kromki chleba. Wzięła to na raz i dusiła się i krztusiła około 15 minut, a myśmy ja zasłaniali przed "gapiami". Co za stres!
Piotrek do dzisiaj oblazi ze skory :)
punkowa owca!
1 comment:
Piotrek - The Duck Choker! Przydał by się w Polsce ;)
Post a Comment