Jesteśmy! Dzisiaj nie było tak łatwo... Tzn. połowę trasy Clones - Belfast pokonaliśmy od razu, a później przyjechała do nas policja, bo łapaliśmy na autostradzie. Ale tylko, żeby nam powiedzieć, że stoimy w złym miejscu i wskazać nam dobre :) Tak czy siak trochę się na początku wystraszyliśmy... We wskazanym przez policję miejscu zatrzymało nam się ...porsche! Niestety pełne ludzi i skończyło się na "good luck!". Co do Belfastu jest ...brytyjski.
Sunday, June 10, 2007
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
2 comments:
Pozdrowienia dla cioci Iry ;)
jo! I co, dalej siedzicie w Belfaście? Kiedy będziecie w Rzeszowie?!
Post a Comment